Netflix we wciskaniu wątków silnych kobiet zeżarł własny ogon. Samantę Kółkowską spotkały chyba wszystkie możliwe nieszczęścia, bo cokolwiek by się stało komuś, to ona już to przeszła. Na dodatek jej działania zakrawające na kryminał na pewno otworzyłyby jej drzwi do prestiżowych kancelarii na Manhattanie. Chyba że twórcy chcą pokazać, że nowojorskie papugi nie mają żadnej moralności i skoro nie ma wyroku, to wszystko jest ok. Na dodatek ONA JEST SILNOM KOBIETOM MA BAJCEPSY I NAWALA SIEM Z FACETAMI. Jak twórcy chcieli zobaczyć wątek silnych kobiet, to mogli sobie z 10 razy Władcę pierścieni obejrzeć.