Film jest pół amatorską produkcją która cierpi z powodu nikłego budżetu.
Główny bohater to wykładowca pukający swoje studentki między wykładami. Gdy jedna z nich grozi że to ujawni, ten strzela sobie w łeb. Niestety dla niego a przede wszystkim dla jego studentek dusza pana profesora trafia do lalki która postanawia zemścić się na puszczalskich pannach. Klaun Bobo zatem kieruje się do willi zamieszkałej przez kilka dziewczyn i zaczyna swoją zemstę. Brzmi to fajnie ale aż tak fajnie nie jest.
Aktorstwo to drewno najwyższej próby, dialogi może i nie są najgorsze i potrafiłyby nas i rozbawić i przyciągnąć nieco gdyby wypowiadali je chociaż marni aktorzy. Nie wszyscy wypadają tragicznie no ale 3/4 to poziom filmików youtubowych.
Sceneria to willa, niestety akcja dzieje się w dzień co nie pomaga zupełnie budować jakiegokolwiek napięcia. Podejrzewam że twórcy nie mieli kamery która dobrze by filmowała nocą albo mieli chatę tylko na dzień do dyspozycji. Sam klaun to zwykła kukła, na serio. Żadnego CGI ani nic, po prostu zabawka jaką każdy dzieciak w domu ma. Jego ruchy wyglądały tak że po prostu facet trzymał go z tyłu i poruszał jego rączkami i główką. Naprawdę wygląda to żenująco słabo. Tak samo jak sceny śmierci. Zapomnijcie o gore czy czymkolwiek. Gościu ma twarz polaną farbą i już, to najlepsze co zobaczycie. Nie wspomnę o scenie w której facet ginie dławiąc się dmuchanym balonikiem, istny szał i groteska.
Nie wszystko jednak jest aż tak tragiczne. Muzyka jest autorstwa Harryego Manfrediniego odpowiedzialnego za większość części "Piątku trzynastego" i mimo iż czasem miałem wrażenie że niektóre utwory są żywcem wyciągnięte z tamtych filmów to poziomu i klasy im odmówić nie można i gdyby ta muzyka współgrała z wydarzeniami na ekranie ( czyli gdyby akcja była w nocy i realizacja byłaby lepsza ) to była szansa na stworzenie fajnego slasherowego klimatu.
Podsumowując . Amatorskie wykonanie filmu odpycha i wszystko psuje. Potencjał był i z odpowiednią kasą to mógłby być dobry slasher. Twórcy mieli pomysł i widać w ich działaniu pasję, ale za garść dolarów nie mogli osiągnąć dobrego rezultatu. Szkoda.