Na początek powiem, iż film ma dobrą i zarazem ciekawa fabułę (jednak do kina na niego bym nie poszedł, żal pieniędzy). Pod koniec filmu dopiero się wyjasnia co nieco i wtedy dopiero zaczynamy rozumieć te wszystkie wczesniejsze wydarzenia i zdarzenia jak np: CHOLERNIE gościnnie, CHOLERNIE dużo" - Stapasz po kruchym lodzie. Widzicie? - nie chodizło oto, że niby sobie zbiera u tego zbrodniarza chbya miał na imie Joe Blach (czy podobnie), tylko u Boga za przekleństwa... Wogóle bardzo ciekawie to przedstawili, danie białej róży szeryfowi jako znak iż tam za pare dni czeka go niebo, albo rozpacz jak po "przesiedzeniu" 8 lat pewien mężcyzzna zabija łopata drania i musi trafić do piekła, piękne (w sumie to ten młodzieniec mógł go rozzłościć i stało się to co się stąło, ale cóż...) No i to, że jak ten młodzian dostął kule i zmarł, to on był dobry nikogog nie zabił i proponowali mu od razu niebo, bo na nie zasłużył, rzeczywiście dobry film!
Kurcze, tak sobie chodze i chodze teraz po tym portalu i śmieję się z własnych tematów jakie pisałem lata temu :P
Ja też tak czasem mam:] Co do filmu - bardzo ciekawy pomysł, kilka dość znanych twarzy ale wykonanie telewizyjne, momentami bardzo drętwe aktorstwo sprawiają, że film ogląda się dość średnio. Co nie znaczy, że nie polecam tego filmu, po prostu trzeba troche przymknąć oko i w sumie da sie obejrzeć.
Powiem tak. Pomysł w dobrym wykonaniu nadawałby się nawet na film kinowy, ale cóż, mogło być lepiej. Z filmu możnaby wyciać dobry kwadrans, bo treści starcza na krócej niż film trwa. Podobał mi się właśnie główny wątek, czyli Przystań jako cos w rodzaju Czyśćca. Gdyby stworzono bardziej tajemniczą atmosferę i dodano trochę głębi, film zasługiwałby na 10. Film jest średni, chodź nie zachwyca. Mimo wszystko polecam, ale jak wyżej napisano, przymknąć oko na niedoskonałości scenariusza.
Tylko czemu ci dwaj (Blackjack i Cavin) od razu trafili do piekła, a nie dostali 10 lat odsiadki? W końcu ci wszyscy mieszkańcy byli zbrodniarzami za życia... :/
Ogólnie film całkiem niezły (7/10).
Oni trafili od razu do piekła ponieważ zostali "dwa razy zabici" w miasteczku była zasada, że jeśli osoba się tam znajdująca zostanie zabita to tak jakby automatycznie trafiała do piekła. Szeryf wiedząc o tej zależności gdy jeden z tych "złych" powiedział, że i tak zostanie w miasteczku na 10 lat powiedział, że na to nie pozwoli i strzelił do niego dwa razy :)
Ten film to taka głupkowata bajeczka. Jedyne co w nim było fajnego to ładna scenografia i ładna Rose. Ale reszta to jakaś kompletna kpina poczynając od banalnego scenariusza, a kończąc na kompletnie nieracjonalnej fabule.
Nie lubię takich bajek, ale pierwsze 30 minut filmu było dobre, gdy nie wiadomo było o co chodzi z tymi ludźmi.
nie zgodze się z tobą , dla mnie film bardzo dobry , bardzo oryginalny,z dobra muzyka i i dla mnie ciekawym zakończeniem
Ps.
ale to tylko moje zdanie
Bardzo dobra rola Sama Sheparda jako Dzikiego Billa Hickoka. Dla mnie najbardziej wyrazista rola w filmie.
a mnie zdezorientowało, że oni [mieszkańcy tego miasteczka] na końcu parę razy mówili: i tak trafimy do piekła ...
nie ogladalam zbyt uwaznie tego "kluczowego momentu", ale zrozumiałam, że w końcu nie mają nic do stracenia czy do zyskania jesli dojdzie do przemocy i zabijania. Dopiero sama koncowka pokazala, ze jednak bylo wiele do zyskania... wiec zastanawiam się: dlaczego tak mowili ?
Ich też to zaskoczyło. Byli pewni do samego końca, że podejmując walkę trafią do piekła. Więc w swoim mniemaniu nie mieli nic do stracenia czy zyskania.
no tak wiadomo, że przemoc = pieklo, ale zainiechanie przemocy i zabijania chyba mialo oznaczac jakas nagrode w postaci nieba albo drugiego zycia. No wiec po to mieli ten okres proby, zeby cos zyskac. W kazdym razie mowili; ze i tak trafia do piekla ... dla mnie bez sensu. chyba wiedzieli, ze nie sa tam na 10letnich wakacjach przed wycieczka do piekla ?
Hmm, dość dawno oglądałem ten film i wtedy myślałem dokładnie tak jak Ty. Już chyba lepiej dać się zabić i iść do nieba, niż po 10 latach ascezy zabić paru bandytów w imię czego? dumy? I trafić na wieczność, nie na 100 czy 1000 lat, ale na wieczność do piekła? No bez sensu jak dla mnie.
Dzisiaj znowu oglądałem w tv, ale nie od początku i jakoś niespecjalnie uważnie. I teraz miałem wrażenie, że dając się zabić przed upłynięciem tych 10 lat również trafią do piekła. Wtedy miałoby to sens.
Ale jest jeszcze taka scena, w której czarny charakter chce zabić Dzikiego Billa i zaczynają siędziać dziwne rzeczy. I nie pamiętam, czy było to jakoś szerzej wyjaśnione. Czy ich się w ogóle dało zabić? Przecież byli już martwi.