Ciekawe kto tak specjalnie zaniża ocenę? Może krasnoludki?

W sumie nie jest zaniżona. Naciągany w wielu miejscach film, z siadającym tempem. Powinien się skończyć po tym, gdy bohater odkrywa, że go siostry wrobiły, bo tak naprawdę wtedy może spokojnie odejść, zerwać znajomość i nic złego nikomu się nie stanie, a i on idealny nie jest. Niepotrzebnie dalej drążą, takie na siłę dopełnienie sprawiedliwości.

Do tego dochodzi kwestia tego "patologicznego pijaństwa", które jest oczywiście całkowicie wymyślone na potrzeby filmu, ale dziwnie je przedstawiono. Ten azjata lekarz w szpitalu też je uznaje, więc można założyć, że faktycznie coś takiego występuje i faktycznie można pod to podciągnąć te epizody Heather (mimo że były w pełni udawane). Nie wiem, czemu ta jedna lekarka to neguje, skoro zjawisko zostało zaobserwowane i nie tylko autor tekstu je uznaje. Ale całościowo ten wątek odbiera powagę całej historii i czyni ją bardziej naciąganą.

No i fakt, że 2 osoby mogą ot tak wejść do łazienki podczas widzenia w szpitalu psychiatrycznym, no to nie ma za wiele sensu.

A skoro młodsza siostra też chciała się oswobodzić i być niezależna, to czemu się zgodziła podmienić z siostrą?

Ta końcówka to jest naciągana jak guma w majtach i bardzo na siłę zrobiona. Film się powinien zakończyć w momencie, gdy bohater zdaje sobie sprawę z prawdy i po paru tygodniach Heather wychodzi na wolność i jest słodko-gorzkie zakończenie.