Filma ma wyraźne dwie odsłony - w pierwszej przypomina standardową opowieść sądową, w drugiej robi się naprawdę hitchcockowsko. Pierwsza jest męcząca i nudna (niestety zbyt długa), za to druga wynagradza wytrwałym cierpliwość z nawiązką. Całość oceniam na pewne 7/10.